Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu,
Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi,
Śród fali łąk szumiących, śród kwiatów powodzi,
Omijam koralowe ostrowy burzanu1 2.
Już mrok zapada, nigdzie drogi ni kurhanu3;
Patrzę w niebo, gwiazd szukam przewodniczek łodzi;